Na ekspresowej trasie S5 w pobliżu Leszna doszło do szeregu kolizji, które sparaliżowały ruch drogowy i zmusiły setki zdezorientowanych kierowców do oczekiwania na drodze. W sumie 22 pojazdy brały udział w tych niefortunnych zdarzeniach, a siedmiu pasażerów zostało hospitalizowanych, z czego dwójka doznała ciężkich obrażeń. Trudności w przemieszczaniu się pojawiają się na odcinku między Poznaniem a Lesznem.
Wyjątkowa sytuacja miała miejsce na trasie S5 pod Lesznem, gdzie gęsta mgła i nieodpowiedzialna jazda kierowców doprowadziły do serii wypadków. Po trzech godzinach oczekiwania na drodze niektórzy kierowcy zaczynają borykać się z problemami sanitarnymi, co wywołuje dodatkowe napięcie.
Sytuacja stworzyła również istotne problemy dla służb ratowniczych, które musiały skierować swoje działania na kilka miejsc jednocześnie. Pierwszy incydent miał miejsce w rejonie Radomicka, gdzie doszło do kolizji busa i czterech samochodów osobowych, w wyniku czego minikoparka wpadła z lawety. Droga w kierunku Poznania została zablokowana, co doprowadziło do dalszych wypadków.
Daria Żmuda z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie informuje, że od rana do szpitali w Lesznie i Kościanie trafiło już siedem osób, dwie z nich są poważnie ranne. Sytuacja jest dynamiczna, a nowe zgłoszenia nadal napływają.
Obecnie zarówno droga do Poznania, jak i do Wrocławia są nieprzejezdne. Służby borykają się z trudnościami w dotarciu na miejsce zdarzeń i ostrzegają, że mogą być potrzebne dodatkowe „kilka godzin” na odblokowanie drogi S5.