Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Iwonę Liszczyńską, z terenu budynku służącego jako dworzec autobusowy w Poznaniu przeprowadzono ewakuację. Liczba osób, które musiały opuścić obszar dworca, wyniosła około 20. Przyczyną takiej decyzji była pozostawiona paczka, której pochodzenie i zawartość nie były znane. W związku z tym rozpoczęto czynności operacyjne zgodne z protokołem stosowanym w sytuacjach potencjalnego zagrożenia publicznego, mające na celu ustalenie, co znajduje się wewnątrz paczki i kto ją tam pozostawił – wyjaśniała Iwona Liszczyńska.
Przedstawicielka poznańskiej policji, Iwona Liszczyńska, poinformowała następnie, że przeprowadzono kontrolę paczki pod kątem ewentualnego zagrożenia pirotechnicznego. Wyniki tych działań były jednak negatywne – nie wykryto żadnego potencjalnego zagrożenia. Paczka, która początkowo wywołała alarm i doprowadziła do ewakuacji dworca autobusowego, okazała się zawierać jedynie przedmioty używane na co dzień. W ten sposób, zarówno pasażerowie jak i personel dworca mogli odetchnąć z ulgą.