W pobliżu Zakopanego doszło do zatrzymania pary oszustów pochodzących z powiatu gostyńskiego. Zarówno 44-letni mężczyzna, jak i jego partnerka w tym samym wieku, zostali postawieni przed sądem pod zarzutami przestępstw obejmujących oszustwa, przywłaszczenia i kradzieże. Suma strat spowodowanych przez działania duetu przekracza 90 tysięcy złotych. Wobec podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
Pod koniec listopada, wiadomości o parze oszustów z powiatu gostyńskiego, dokonującej przestępstw na terenie całej Polski, zaczęły pojawiać się na różnych platformach mediów społecznościowych, gdzie pokrzywdzeni dzielili się swoimi doświadczeniami.
W tym samym czasie Komenda Miejska Policji w Lesznie otrzymała zgłoszenie o zaginięciu 14-letniej dziewczyny. Z informacji wynikało, że mogła ona być w towarzystwie swojej matki i jej partnera – tej samej pary, której działania były szeroko omawiane w mediach społecznościowych. Starsza siostra zaginionej dziewczynki była osobą, która zgłosiła jej zaginięcie. Ze względu na miejsce zamieszkania 14-latki, sprawę przejęli policjanci z gostyńskiego komisariatu.
Śledczy śladem przestępczych działań pary dotarli do województwa małopolskiego. Dzięki współpracy z policjantami z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem udało się ustalić i potwierdzić miejsce pobytu pary. Okazało się, że zarówno oszuści, jak i zaginiona 14-latka przebywali w jednym z pensjonatów w okolicy Zakopanego. Dziewczynkę przekazano pod opiekę starszej siostry, natomiast para została umieszczona w areszcie.
44-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego usłyszał dziesięć zarzutów dotyczących przestępstw, w tym pięć dokonanych wspólnie ze swoją partnerką. Działania pary obejmowały między innymi niepłacenie za wynajęte pokoje w hotelach i pensjonatach, a także przywłaszczenie samochodu z wypożyczalni.
Całkowite straty spowodowane przez działania oszustów wyniosły ponad 90 tysięcy złotych. Dodatkowo, mężczyzna stanął przed sądem pod zarzutem przestępstw przeciwko mieniu na kwotę przekraczającą 20 tysięcy złotych. Zastosowano wobec niego i jego partnerki dozór policyjny.
Prowadzący śledztwo policjanci nie wykluczają możliwości postawienia kolejnych zarzutów w tej sprawie, która jest nadal rozwojowa.