Nocą między sobotą a niedzielą Alicja straciła znacznie więcej niż tylko swoje miejsce zamieszkania. Mieszkając i prowadząc salon kosmetyczny w kamienicy przy ul. Kraszewskiego, nagle musiała stanąć twarzą w twarz z poważną tragedią. Bez butów na nogach wydostała się z płonącej budynki, nie mając czasu na zabranie cokolwiek ze sobą.

Podczas tej dramatycznej ucieczki zostawiła za sobą zarówno swój dom, jak i wszystko, co w nim bylo: osobiste rzeczy, pamiątki, a także cały dobytek zgromadzony przez lata. Nie uniknęło płomieni również jej miejsce pracy – salon kosmetyczny na parterze kamienicy, które stanowiło jej jedyne źródło dochodu. Alicja podsumowała tę tragiczną sytuację, mówiąc, że teraz nie ma ani dachu nad głową, ani środków do życia.

Jednak pomimo tak drastycznego zwrotu w jej życiu, Alicja skupia się na przyszłości. Jej głównym celem jest powrót do normalności i zapewnienie bezpieczeństwa swojej córce, która po zakończeniu wakacji rozpocznie ostatni rok szkoły. W tym celu Alicja prosi o pomoc ludzi dobrej woli i otworzyła zbiórkę, gdzie można wesprzeć ją finansowo.

Chociaż jest to dla niej bardzo trudny czas, Alicja nie traci ducha. Już teraz poszukuje nowego lokalu na Jeżycach, by móc kontynuować swój biznes. Ma nadzieję, że dzięki temu będzie mogła wrócić do świadczenia usług kosmetycznych i odzyskać stabilne źródło dochodów.