42-letni Serhii T., obywatel Ukrainy, jest podejrzany o przerażający akt potrójnego morderstwa w Puszczykowie. Mężczyzna przyznał, że swoją 29-letnią żonę Julię oraz dwie córki – 4,5-letnią Darię i 1,5-letnią Marię – zadusił własnymi dłońmi. Wyjaśniając motyw zbrodni śledczym, Serhii T. ujawnił, że dokonał jej 13 listopada po kłótni z żoną. Wstępnie planował samobójstwo, ale „brakło mu odwagi”. Powiadomił o zbrodni pracownika ochrony w poznańskiej galerii handlowej.
Policjanci odkryli zwłoki ofiar w sobotę, 18 listopada, w jednym z domów w Puszczykowie, gdzie mieszkała pięcioosobowa rodzina z Ukrainy. Zamordowane zostały 29-letnia Julia i jej dwie córki. Zatrzymano jej męża i ojca dziewczynek, 42-letniego Serhii T. W domu mieszkał również nastoletni syn Julii z poprzedniego związku. Informację o zbrodni przekazał pracownikowi ochrony w galerii handlowej Avenida.
Sekcja zwłok zamordowanych odbyła się w poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. Prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu potwierdził, że „śmierć ofiar nastąpiła w wyniku uduszenia poprzez trzymanie szyi rękoma”.
Serhii T., obywatel Ukrainy w wieku 42 lat, został oskarżony o trzy przypadki morderstwa z bezpośrednim zamiarem. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. „Mężczyzna wyjaśnił, że z żoną kłócił się o to, że on nadużywa alkoholu, ma długi i nie pracuje. Nocą z 13 na 14 listopada po jednej z takich kłótni postanowił zabić żonę. Gdy już spała z córkami na piętrze, poszedł do pokoju. Najpierw udusił żonę, a gdy jedno z dzieci się obudziło – również je zadusił. Następnie zrobił to samo drugiej córce” – wyjaśnił prokurator.