W nocy z 25 na 26 sierpnia 2024 r. w Poznaniu doszło do tragicznego incydentu. Kamienica przy ulicy Kraszewskiego stała się miejscem wybuchu i pożaru. W wyniku tej katastrofy dwóch strażaków, którzy uczestniczyli w akcji ratowniczej, straciło życie, a sześciu innych zostało hospitalizowanych. Tragedia dotknęła również trzy osoby, które znalazły się przypadkiem na miejscu zdarzenia. Najbardziej poszkodowani strażacy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich i obecnie są pod opieką Oddziału Chirurgii Ogólnej.
Po dwóch eksplozjach i wyniszczającym pożarze w kamienicy, dwoje najciężej rannych strażaków zostało przewiezionych do specjalistycznego Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pomimo poważnych obrażeń, ich stan zdrowia jest stabilny i nie ma zagrożenia dla ich życia.
Wojciech Smętek, rzecznik prasowy Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, podał informacje na temat ich stanu zdrowia. „Od 25 sierpnia, około godziny 18.30, opiekujemy się dwoma strażakami, którzy doznali obrażeń w wyniku wybuchu i pożaru w Poznaniu. Obaj są w stanie stabilnym, a ich poważne poparzenia twarzy, rąk i dłoni są obecnie leczone na Oddziale Chirurgii Ogólnej. Na szczęście, pomimo powagi obrażeń, ich życie nie jest zagrożone” – mówi Smętek.
Strażacy są pod stałą obserwacją medyczną i otrzymują odpowiednie leczenie. Wojciech Smętek potwierdza, że chociaż obrażenia były poważne, nie będzie potrzebna interwencja chirurgiczna. „Po przybyciu do naszego ośrodka, natychmiast przeszli sesję w komorze hiperbarycznej. Te sesje są nadal kontynuowane. Ponadto prowadzimy diagnostykę i dalsze leczenie oparzeń. Na szczęście, po analizie lekarskiej, okazało się, że nie wymagają one operacji” – dodaje rzecznik prasowy Centrum.