Spokój czwartkowego dnia w Krotoszynie na ulicy Koźmińskiej brutalnie zakłóciło wybuchnięcie pożaru na jednej z posesji. Z informacji uzyskanych od Polskiej Agencji Prasowej wynika, że ogień strawił nie tylko opony czy części samochodowe, ale zdążył także dosięgnąć wyposażenia budynków gospodarczych.
Przybyłe na miejsce służby napotkały na poparzonego mężczyznę, który został natychmiast przewieziony do szpitala. Badania lekarskie wykazały, że poszkodowany ma oparzenia pokrywające połowę jego ciała.
Już tego samego dnia rozpoczęto dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyny wybuchu pożaru. Na podstawie zebranych dowodów, policjanci ustalili, że 43-letni poparzony mężczyzna został zatrudniony przez właściciela sąsiedniej nieruchomości do wykonania różnych prac w ogrodzie, takich jak koszenie trawy. Jak się okazało, sytuacja dramatycznie eskalowała, gdy mężczyzna postanowił sprawdzić zawartość kanistra, wylewając z niego płyn na ziemię i podpalając go.
Przerażający ogień, który wybuchł niemal natychmiast, szybko się rozprzestrzenił. Szacuje się, że straty wynikłe z tego nieszczęśliwego zdarzenia mogą przekroczyć 60 tysięcy złotych.