W ostatnich miesiącach policjanci z Wydziału Kryminalnego zmagali się z serią kradzieży napowietrznych linii telekomunikacyjnych, które miały miejsce na terenie powiatu wolsztyńskiego. Śledztwo, które zyskało na intensywności, doprowadziło do postawienia siedmiu zarzutów 26-letniemu mieszkańcowi powiatu zielonogórskiego. Jego działalność przyniosła straty szacowane na około 20 000 złotych.

Początek dochodzenia

Wszystko zaczęło się we wrześniu, kiedy złożono zawiadomienie o kradzieży kilkuset metrów linii pomiędzy miejscowościami Świętno i Wilcze. To wydarzenie było katalizatorem dla wolsztyńskich policjantów, którzy rozpoczęli szeroko zakrojone działania dochodzeniowe. Zbierali dowody i analizowali podobne incydenty w województwach wielkopolskim i lubuskim, co pomogło im w zrozumieniu schematu działania sprawcy.

Przełomowe odkrycie

Przełom nastąpił na początku grudnia, kiedy w lesie między Świętnem a Wilczem odnaleziono porzucony samochód. Choć linie telekomunikacyjne w pobliżu nie były po uszkodzone, pojazd wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy. W trakcie przeszukania odkryto skradzione przewody z innego miejsca, narzędzia do ich cięcia, a także broń gazową i niewielkie ilości narkotyków.

Zatrzymanie podejrzanego

Wkrótce potem, policjanci udali się do miejsca zamieszkania 26-latka. Zaskoczony mężczyzna nie stawiał oporu i został zatrzymany. W trakcie przesłuchania przyznał się do kradzieży linii w rejonach Świętna, Wilcza, Małej Wsi i Wąchabna. Dodatkowo, ujawniono, że skradzione kable wypalał na swojej posesji, aby następnie sprzedać je w skupach surowców wtórnych na terenie województwa lubuskiego.

Konsekwencje prawne

Mężczyzna, którego działania przyniosły znaczne straty, wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Sprawa ta pokazuje skuteczność policji w działaniu na rzecz ochrony infrastruktury telekomunikacyjnej, a także determinację w walce z przestępczością.

Źródło: KPP Wolsztyn